poniedziałek, 24 września 2012

Shameless... gdzieś w Chicago

W Hollywood rezyduje wiele znanych rodzin aktorskich: Baldwinowie, Sheenowie, Southerlandowie. Z klanu Cusacków największą karierę zrobił oczywiście John (Tożsamość, Przeboje i podboje, Być jak John Malkovich). Jego siostra, Joan Cusack, która raczej kojarzy się z głupiutkimi rolami w głupiutkich filmach (Przodem do tyłu), wreszcie otrzymała szansę w serialu komediowym Shamelss, (w produkcji stacji Showtime od 2011 roku) i z biegu otrzymała dwie nominacje do nagrody Emmy - jak najbardziej zasłużenie!

Ann, John i Joan Cusack


Shameless to czarna komedia o ekstremalnej rodzinie w ekstremalnych warunkach. Gdy najstarsza córka Gallagherów, Fiona, wstaje rano, potyka się nie tylko o zabawki dwuletniego braciszka, ale także o odsypiającego całonocną libację ojca Franka (w tej roli świetny William H. Macy) – przez swoją nieskończoną miłość do mocnych procentów „tatuś” ciągle pakuje rodzinę w kłopoty: a to zrobi niewłaściwy interes z niewłaściwymi ludźmi, a to przehula wszystkie oszczędności, a to „zgubi” własne dziecko u jakiś gangsterów...

Tematyką serial nawiązuje trochę do kina Nowej Fali, głównie do takich filmów jak 400 batów czy też Samotność długodystansowca, gdzie w otwierającym film monologu bohater wyznaje: „Bieganie było zawsze ważną sprawą w naszej rodzinie, zwłaszcza, gdy ucieka się na widok policji.” – to zdanie dość trafnie opisuje rzeczywistość rodziny Gallagherów: drobne oszustwa i przekręty, wieczne kombinowanie na granicy prawa – wszystko w słodko-gorzkiej konwencji komediowej.

400 batów (1959)


Całość kręcona jest w manierze mocno przypominającej kultowy Trainspotting: ostry montaż, soundtrack pop-rockowy, dużo seksu, używek, no i sporo bieganiny, niesamowitych przygód z odrobiną szelmostwa – wszystko to zapewne spowodowane próbą odcięcia się od brytyjskiego pierwowzoru Shameless (o tym samym tytule). W moim odczuciu próba jak najbardziej udana.


Ewan McGregor w Trainspotting


Na koniec jeszcze raz krótko o obsadzie: Jak zwykle u Amerykanów jest po prostu świetna - obok Joan Cusack i Williama H. Macy'ego muszę zwrócić uwagę przede wszystkim na rolę Jeremy'ego Allena White'a grającego najstarszego syna, Lipa. W jego grze nie ma ani jednej fałszywej nuty – on po prostu jest Lipem Gallagherem. I jak dla mnie jest on aktorskim objawieniem tego roku.

Lip Gallagher's Truth or Dare

1 komentarz:

  1. A swego czasu William H. Macy grał w Ostrym Dyżurze (dr Morgenstern) - ależ ten czas leci!

    OdpowiedzUsuń