wtorek, 23 października 2012

Justified: Rapujący Elvis

Western to integralna część amerykańskiej tradycji, western to mit opowiadający o nieustraszonych pionierach i zdobywcach dzikiego zachodu, western to z jednej strony symbol niesamowitej odwagi a z drugiej symbol brutalnej przemocy. Gdy Andy Warhol w 1963 roku ukazał Presleya pozującego w stroju kowbojskim z bronią wycelowaną prosto w odbiorcę, odwoływał się właśnie do tej części amerykańskiej legendy, za którą kryją się moralność i amoralność zarazem. Jednocześnie potrójny wizerunek "Króla" (utrzymany w kolorystyce przypominającą taśmę celuloidową) wskazywał na fasadowość jego wizerunku, uwypuklając, że jest tylko produktem z fabryki snów stworzonym w celu uwodzenia mas. Produktu, który kryje w sobie zarówno elementy patriotyczne (Elvis jako żołnierz, obrońca kraju), elementy familijne (Elvis jako śpiewający cowboy) oraz elementy kultowego buntu (Elvis jako seksowny, zadziorny cowboy). Do tego samego image'u westernowego bohatera odwołują się twórcy serialu Justified.


Andy Warhol, Triple Elvis (1963)


Producentem Justified jest Graham Yost, znany głównie jako scenarzysta (Uwaga: napisał scenariusz do filmu Speed!) i jako producent telewizyjny (The Pacific – we współpracy ze Spielbergiem). Jego najświeższe dzieło opowiada o Szeryfie Federalnym Raylanie Givensie (w tej roli Timothy Olyphant) pracującym w Miami, który po nieuzasadnionym użyciu broni palnej zostaje dyscyplinarnie usunięty ze stanowiska i przeniesiony do rodzinnego miasta w stanie Kentucky. Tu spotyka dawnych kumpli z dziecięcego podwórka, z których większość została przestępcami. Taka zapowiedź brzmi rzeczywiście ciekawie i to wcale nie dziwi, gdyż scenariusz serialu został oparty o bestsellerową opowieść Elmore'a Leonarda pt. Fire in the Hole. Leonard jest mało znany polskim czytelnikom (raptem 5 przekładów, wydanych na początku lat 90tych), ale w Stanach należy do czołówki najpopularniejszych pisarzy, a scenarzyści z Hollywood nierzadko sięgają po jego powieści, jak chociażby Steven Soderbergh (Co z oczu, to z serca, 1998) albo Quentin Tarantino (Jackie Brown, 1997) - pewnie głównie z powodu genialnych dialogów, z których pisarz jest znany. I rzeczywiście: soczystych, błyskotliwych dialogów jest niemało w serialu Justified.


Timothy Olyphant jako Seth Bullock w Deadwood


Obok dialogów mamy oczywiście ciekawe postaci i intrygujące zwroty akcji. Timothy Olyphant jako Raylan Givens niejako po raz kolejny wciela się w tą samą postać, dzięki której zdobył kilka lat wcześniej rozgłos: czyli jako Seth Bullock w genialnym westernie Deadwood. Podobnie jak w Deadwood także i tu jego bohater rzadko traci panowanie nad sobą ratując się z niejednej opresji nie tylko dzięki umiejętnościom strzeleckim, ale także dzięki umiejętnościom komunikatywnym. Lakoniczny, z ledwo widocznym, ironicznym uśmiechem i kowbojskim kapeluszem na głowie – to jego znaki rozpoznawcze. Jego alter ego to miejscowy gangster i były kolega ze szkolnej ławki, Boyd Crowder (Walton Goggins, znany głównie ze Świata Glin) i choć uwielbiam szeryfa, muszę przyznać, że co najmniej od połowy drugiego sezonu oglądam serial głównie dla tego pierwszego. Scenarzyści rzeczywiście się popisali i stworzyli człowieka z krwi i kości, postać która za każdym odcinkiem zaskakuje i zachwyca.


Walton Goggins jako Boyd Crowder w Justified


Obok pary głównych bohaterów pojawia się oczywiście cały szereg innych, równie intrygujących postaci i wątków (konflikty na tle rasowym, konflikty pokoleniowe, konflikty na osi miejscowi-miastowi, itd.). Klimat serialu najlepiej oddaje piosenka tytułowa, w której rap został wymieszany z muzyką country: jest on jednocześnie cool i oldschool, i przede wszystkim: jest arcy-amerykański jak Elvis Presley właśnie.


Gangstagrass feat. TONEZ: Long Hard Times To Come

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz